Przychodnia Weterynaryjna Marysin

Odradzam kontakt z «kliniką». Brak empatii oraz nastawienie na zysk doprowadziło mojego kota do stanu zagrażającego życiu. Nie udzielenie pomocy cierpiącemu kotu, pozostawienie na kilka godzin z pełnym i bolesnym pęcherzem jest okrucieństwem wobec zwierzęcia. Proszę Państwa, dzwonienie do właściciela ciężko chorego kota, bez wcześniejszej informacji o jego stanie i wynikach badań, z pytaniem o zgodę na oddanie krwi dla innego kota świadczy o wyjątkowej bezduszności. Pomimo opłaconych badań uzyskanie ich wyników było możliwe dopiero po interwencji u menagerki (która nie ma pojęcia o leczeniu zwierząt oraz nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe pytania, w dodatku wykazuje się wyjątkowo mało empatyczną postawą). Wizyty lekarskie to konsultacje telefoniczne, w trakcie których informacje o przebiegu badania różnią się w zależności od interpretacji konkretnego lekarza. Niski poziom usług medycznych za wysoką cenę, niepewne diagnozy oraz podwyższanie kosztów leczenia to chyba standard w tej placówce. Nigdy nie spotkałam się z takim podejściem i z takim brakiem współczucia dla cierpiącego zwierzęcia. Koszt bezskutecznego leczenia-podawanie kroplówek i płukanie pęcherza (5 dni) wyniósł 2500 zł (na podsumowaniu wykonywanych zabiegów/badań były pozycje, które nie zostały wykonane w klinice).

12—17.10.2023

Malwina Jaciubek,Julia Sroka, Marcin Kwiatkowski